„Tylko wtedy możemy mówić szczerze TAK do innych i do siebie, kiedy jesteśmy w stanie także szczerze powiedzieć NIE”. To przemyślenie Jasper Juul zawarł w swojej książce pt. „Nie” z miłości. W skandynawskim bestsellerze dla rodziców możemy przeczytać, że dla zachowania dobrych relacji niezwykle ważna jest umiejętność mówienia „nie”. Odmawianie to ponadto stały element życia rodzinnego – słowa „nie” używają zarówno dzieci, jak i rodzice. W jaki sposób odmawiać, by nie burzyć rodzinnej harmonii?
Koncepcje i założenia pedagogiczne na przestrzeni lat ulegały znacznym przeobrażeniom. Jeszcze sześćdziesiąt lat temu rodzice czuli się w obowiązku, by stale odmawiać dzieciom. Słowo „nie” było nadużywane z wielu powodów. Sytuacja materialna większości ludzi nie była dobra, więc nie mogli sobie oni pozwolić na zaspokajanie wielu dziecięcych pragnień. Ponadto, jeśli nawet mieli taką możliwość, uznawali, że byłoby to rozpieszczanie, które negatywnie odbiłoby się na dziecku. Powszechnie uważano, że dla dobra dziecka należy mu jak najczęściej odmawiać. Sytuacja uległa stopniowemu przeobrażeniu w okolicach lat dziewięćdziesiątych – to wtedy rodzice zaczęli coraz częściej mówić „tak”. Obecnie część z nich nie lubi odmawiać dzieciom, ponieważ: chcą, by dobrze się one czuły wśród rówieśników (dotyczy to np. markowych ubrań), pragną podkreślić własny status materialny, obawiają się konfliktów, kierują się własną wygodą.
Dlaczego warto odmawiać?
Tymczasem, jak twierdzi Jasper Juul, odmawianie jest niezbędne dla ukształtowania zdrowo funkcjonującego człowieka. Nieumiejętność stawiania i chronienia własnych granic wywołuje u rodziców trudne emocje oraz narastanie frustracji. Następnie winą za to obciążają oni innych członków rodziny. Umiejętność mówienia „nie” oznacza więc przejęcie odpowiedzialności za własne życie. Postawa taka wpływa pozytywnie na cały system rodzinny. Lęk przed odmawianiem wiąże się z wieloma błędnymi przekonaniami. Rodzice mogą myśleć, że nie odmawiając unikną nieprzyjemnej konfrontacji z dzieckiem, jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że spowoduje to poważniejsze konflikty w przyszłości. Pragną również być lubiani, jednak w rzeczywistości brak szacunku do własnych granic przyniesie im lekceważenie ze strony innych, a nie ich sympatię. Ponadto dzieci, które nie otrzymują jasnych i czytelnych sygnałów od rodziców, mają mniejsze poczucie bezpieczeństwa wynikające z niepostrzegania ich jako godnych zaufania przywódców.
Z pewnością do sytuacji, w których nie należy odmawiać dziecku, zaliczyć należy te, które wiążą się z zaspokajaniem jego podstawowych potrzeb: potrzeby miłości, bliskości, przynależności, poczucia bezpieczeństwa, potrzeb fizjologicznych. Trudniej jest jednoznacznie określić sytuacje, w których rodzic powinien odmówić. Zależy to bowiem od jego osobistych poglądów, granic i potrzeb.
Odmawianie małym dzieciom
Jasper Juul podkreśla, że specyfika dzisiejszych czasów polega na tym, że dzieci przyzwyczajone są do „obsługiwania” ich przez innych. Mają mniej okazji do doświadczenia „normalnego” życia u boku dorosłego człowieka, który wyraźnie zaznacza swoje granice w codziennym funkcjonowaniu. Obecnie dzieci często przebywają ze swoimi rodzicami głównie wtedy, gdy mają oni możliwość poświęcać im niemal całą uwagę. Wcześniej przebywają w żłobkach, przedszkolach lub pod opieką wykwalifikowanych opiekunek – wszystkie te miejsca i osoby nastawione są na obsługę dziecka i nie stwarzają warunków podobnych do tych, które występują w normalnym życiu. Często również rodzice starają się odtwarzać postępowanie kompetentnych pedagogów powtarzając w sposób mechaniczny zdania z podręczników bądź stosując w domu „sprawdzone metody”. Nie ma niczego złego w podnoszeniu swoich kompetencji rodzicielskich oraz w zdobywaniu wiedzy, jednak pod warunkiem, że nie wiąże się to z utratą autentyczności. Dziecko bowiem dla prawidłowego rozwoju potrzebuje spotkania z „prawdziwym” człowiekiem oraz konfrontacji z jego emocjami, potrzebami i granicami. Umożliwia to tworzenie bliskich i intymnych relacji.
Małe dzieci mają tendencje do przekraczania granic rodziców i łamania zasad, lecz nie wynika to ze złośliwości, braku szacunku czy złej woli. Powodem jest pojawianie się u nich silnych impulsów i pragnień oraz potrzeba poznawania granic rodziców. Jest to pewnego rodzaju intensywna nauka relacji międzyludzkich oraz bardzo wartościowy etap zdobywania wiedzy o drugim człowieku. W jego trakcie rodzice nie powinni rezygnować z dawania dzieciom jednoznacznych komunikatów na temat tego, co się im podoba, a co nie. Powtórzenia powinny być częste i jasne. Jest to trudne zadanie, ponieważ utrwalanie tej wiedzy może zająć dziecku nawet kilka lat. Przyjazna atmosfera przyspiesza zwykle proces tej nauki.
W sytuacji, w której małe dziecko wyciąga rzeczy z torebki swej mamy, powinna ona powiedzieć w sposób życzliwy, lecz zdecydowany: Wiem, że te rzeczy cię interesują, ale ja nie chcę, żebyś grzebał w mojej torebce. Powinno temu towarzyszyć również zabranie torebki z rąk dziecka. Jasper Juul zaleca też, by o swoich pragnieniach mówić w pierwszej osobie, np.: Nie chcę, żebyś bawiła się moim telefonem, zamiast: Mamie nie podoba się, gdy bawisz się jej telefonem. Jest to bardziej przekonujący dla dziecka komunikat.
Wyzwania stojące przed rodzicami dwulatków
Dla rodziców trudny czas zaczyna się zwykle od ok. drugiego roku życia dziecka. Wówczas staje się ono bardziej samodzielne oraz podejmuje wiele działań, na które trzeba reagować. Wielu rodziców czuje się zmęczonych koniecznością częstego mówienia „nie”. Jednak w czasie, gdy dzieci tak intensywnie poznają świat, należy być konsekwentnym w odmawianiu im w tych samych sytuacjach. Tylko wówczas mają one możliwość uwewnętrznić wartości wyznawane przez dorosłych. Nie można jednak stale odmawiać, gdy dziecko dąży do swej autonomii i niezależności. Gdy tylko jest to możliwe, powinno się mu umożliwiać wykonywanie różnych czynności samodzielnie.
Warto pamiętać, że dzieci odbierają nie tylko to, co rodzice do nich mówią, ale również to, w jaki sposób to robią. Dlatego tak ważne w komunikacji są również przekazy niewerbalne. Słowa, ton głosu oraz język ciała zawsze powinny być ze sobą spójne. Dorośli niekiedy tracą swoją intuicję w tym zakresie, ponieważ starają się za wszelką cenę odtwarzać przyjazne sformułowania, które znaleźli w poradnikach dla rodziców. W ten sposób nie pozwalają dziecku, by zobaczyło, co naprawdę czują. Warto pamiętać, że ujawnianie swojej złości nie oznacza obrażania dziecka, lecz pozwolenie mu na właściwe odebranie przekaz. Tylko wyrażanie swoich potrzeb i pragnień w sposób przekonujący i klarowny pozwala dzieciom słuchać rodziców i współdziałać z nimi.
Z tego powodu w komunikacji z małym dzieckiem lepiej sprawdzi się zdanie: Chciałabym, żebyś pochowała swoje zabawki do kosza zamiast: Znowu muszę sprzątać twoje zabawki! Nie sądzisz, że jest to twój obowiązek? Mam dużo innych spraw na głowie. Chyba nie wymagam od ciebie zbyt wiele?
Odmawianie nastolatkom
Okres, w którym dziecko staje się nastolatkiem, niemal zawsze stanowi dla rodziny wyzwanie. Dla dzieci ogromne znaczenie zaczynają mieć zasady i normy panujące wśród rówieśników. Zdecydowanie mniejszą uwagę zwracają na wartości wyznawane przez rodziców. Nie oznacza to jednak, że przestają one mieć dla dziecka jakiekolwiek znaczenie. Stoi ono jednak przed niełatwym zadaniem odnalezienia się w dwóch, często różnych, systemach wartości.
W tym okresie rodzice często wpadają w panikę, gdyż „tradycyjne” sposoby odmawiania, zakazywania czy nakazywania – zawodzą. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że wartości rodziców nadal istnieją w świecie dziecka. Dlatego ważne jest, by nie rezygnowali oni z nich, w celu „przypodobania się” dziecku. Prawidłową postawę pomoże również utrzymać zaakceptowanie tego, że okres nastoletni zawsze będzie się wiązał z niepokojami w życiu rodzinnym. Rodzice nadal powinni pozostawać w zgodzie ze sobą mówiąc „nie”, jednak muszą również zdawać sobie sprawę z tego, że dzieci mają prawo do sprzeciwu – z czego w okresie dojrzewania niewątpliwie będą korzystać.
Wielu rodziców postrzega swoją kontrolę i „władzę” nad dzieckiem jako element rodzicielskiej odpowiedzialności. Jednak w okresie dojrzewania władza ta powinna przybrać inny charakter. Tam, gdzie jest to możliwe, dziecko powinno móc o sobie decydować oraz uczestniczyć w wielu decyzjach dotyczących życia rodziny. Ponadto należy otworzyć się na dłuższe dyskusje, które nie są wskazane w przypadku wyznaczania granic małym dzieciom. To, czego należy się wystrzegać, to próby „siłowego” forsowania własnego zdania. Groźby i kary z pewnością wywołają w dziecku silny opór.
W dalszym jednak ciągu „nie” powinno być wypowiadane zawsze wtedy, gdy rodzice czują, że jest to z nimi zgodne. W ten sposób uczą dziecko, by w dalszym swoim życiu postępowało podobnie – nie zgadzało się na coś, czego nie chce. Nawet kiedy dziecko pomimo sprzeciwu rodziców robi to, co zostało mu zabronione, ich odmowa zostawia w nim ślad i wpływa na kolejne jego decyzje. Wiele energii i wysiłku należy również włożyć w pielęgnowanie pełnej bliskości i zaufania w relacji z dzieckiem, a nie jedynie wzajemne zwalczanie się i prowadzenie próby sił.
Bibliografia
Juul J. (2011), „Nie” z miłości, Podkowa Leśna.
Autorka jest absolwentką podyplomowych studiów na kierunku Pedagogika Opiekuńczo-Wychowawcza oraz studiów Nauki o Rodzinie o specjalności Poradnictwo i Terapia Rodziny i Małżeństwa.