Rozmowy o stresie to bardziej domena dorosłych – stresujące są: praca, kłopoty rodzinne, zobowiązania finansowe. Terminy popularne w świecie korporacji, takie jak „deadline” (ostateczny termin oddania pracy) czy „ASAP” (tak szybko, jak to możliwe), same w sobie wywierają presję. Tymczasem okazuje się, że dzieci również doświadczają stresu – i to w zasadzie od pierwszych chwil życia. Wydaje się nawet, że w związku z mniejszymi w stosunku do dorosłych umiejętnościami radzenia sobie, skutki przeżywanego stresu mogą być dla najmłodszych poważniejsze.
Stres należy do powszechnie znanych i stosowanych w codziennych rozmowach pojęć psychologicznych, rozumianych intuicyjnie i pozornie nie wymagających dłuższych wyjaśnień. To słowo, które zadomowiło się w potocznym języku na tyle, że podczas warsztatów profilaktycznych z dziećmi i młodzieżą okazuje się, że w zasadzie każdy uczeń czwartej klasy szkoły podstawowej potrafi stworzyć własną definicję stresu. Najczęściej słyszę wówczas skojarzenia takie jak: zmartwienie, problem, nerwy. Wydaje się jednak, że jeśli chcemy się zastanowić nad znaczeniem stresu w życiu dziecka oraz wesprzeć je w radzeniu sobie z nim, warto poświęcić samemu zjawisku trochę więcej uwagi.
Jednym z najważniejszych teoretyków w dziedzinie psychologii stresu jest Richard Lazarus z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Jego badania w tej dziedzinie miały swój początek w latach 50. XX w. i zaowocowały stworzeniem poznawczo-transakcyjnego modelu stresu. Teoria wzbogacona została w późniejszym okresie przez zespół badawczy Susan Folkman (Heszen, Sęk, 2011). Naukowcy założyli, że człowiek i jego otoczenie nieustannie na siebie oddziałują, co określili pojęciem „transakcja” (na co dzień słowo znane głównie ze sfery biznesu). Osoba i sytuacja nie tylko po prostu wpływają na siebie nawzajem, ale też tworzą na skutek tego pewną nową jakość, nie zaś prostą sumę różnych czynników. Lazarus i Folkman doszli do wniosku, że transakcje (a więc niepowtarzalne sytuacje, w które człowiek jest zaangażowany i które współtworzy) nieustannie podlegają jego ocenie. I tak może on ocenić daną transakcję jako neutralną, korzystną lub stresującą. Z oczywistych względów to ta ostatnia będzie nas najbardziej interesować. Dochodzimy bowiem w tym momencie do Lazarusowej definicji stresu – jest to relacja między osobą a otoczeniem, która oceniana jest przez osobę jako obciążająca lub przekraczająca jej zasoby i zagrażająca jej dobrostanowi (Lazarus, Folkman, 1984, s. 19). Takie spojrzenie na stres kieruje nas do ważnych wniosków. Stres nie jest zatem po prostu czynnikiem z zewnątrz, jak to często przyjmuje się potocznie – to nie deadline, choroba małżonka czy zbliżający się egzamin – w każdym razie nie one same w sobie. Aby mówić o stresie, konieczny jest czynnik ludzki – subiektywna ocena wydarzenia przez konkretną osobę. W konstruowaniu oceny istotne są zasoby, a przede wszystkim porównanie ich w stosunku do wymagań, którym osoba musi sprostać w związku z pojawieniem się trudnej sytuacji (Heszen, Sęk, 2011). Jak możemy się domyślać, będą to czynniki indywidualne i mogące się znacząco różnić pomiędzy różnymi ludźmi. Zasobami mogą być na przykład: wsparcie bliskich osób, sprawdzone i efektywne sposoby radzenia sobie ze stresem, czynniki osobowościowe (jak np. niski neurotyzm), dostęp do profesjonalnej pomocy psychologicznej.
W obliczu zagrożenia lub wyzwania
Kontynuując opowieść o stresowych transakcjach, warto rozwinąć wątek oceny danej sytuacji. W momencie, kiedy „zdecydujemy” (dzieje się to raczej w sposób automatyczny i nieświadomy), że wydarzenie ma charakter stresujący, według Lazarusa i Folkman rozpoczyna się proces tak zwanej oceny pierwotnej. Transakcja stresowa jest wówczas przez nas przyporządkowywana do jednej z trzech kategorii: krzywda/strata, zagrożenie lub wyzwanie. Ważną rolę w swojej teorii stresu badacze przypisują emocjom. Gdy oceniamy wydarzenie w kategorii krzywda/strata (bo utraciliśmy ważne dla nas wartości, jak relację z bliską osobą, samoocenę, poczucie kompetencji czy bezpieczeństwa), pojawiają się uczucia takie jak: żal, smutek, złość. W przypadku zagrożenia, jako że do straty jeszcze nie doszło, ale obawiamy się o nią, doświadczamy raczej lęku, martwienia się, niepewności. Interesująca jest ocena sytuacji w kategorii wyzwania, gdyż w tym przypadku pojawiają się mieszane uczucia: zarówno lęk i niepokój, jak też nadzieja, podniecenie, ekscytacja – oprócz zagrożenia stratą mamy też szanse na odniesienie korzyści (Heszen, Sęk, 2011).
W porządku – wiemy już, co myśleć o danej stresowej transakcji, przyporządkowaliśmy ją do jednej z powyższych kategorii oraz przeżyliśmy związane z tym silne emocje. To jednak nie koniec umysłowego wysiłku, który musimy podjąć na mniej lub bardziej świadomym poziomie. Kolejnym krokiem jest przeprowadzenie oceny wtórnej. Polega ona na sprawdzeniu, jakie mamy możliwości poradzenia sobie z przeżywanym stresem. Opcje są dwie: usunąć jego źródło albo złagodzić skutki (a także zwiększyć szanse na odniesienie sukcesu w przypadku wyzwania). To właśnie w tym momencie kluczowe znaczenie mają posiadane zasoby – im ich więcej, tym szerszy repertuar strategii radzenia sobie ze stresem.
Mali wojownicy – jak dzieci pokonują stres?
Na pytanie: „jak poradzić sobie ze stresem?” trudno jest udzielić prostej i jednoznacznej odpowiedzi. Podczas rozmowy, którą przeprowadzam podczas psychoedukacyjnych zajęć dla dzieci i młodzieży, proszę każdego ucznia, aby powiedział, co robi, kiedy jest zdenerwowany. Dzieci prezentują wówczas cały wachlarz pomysłów, co dobrze ilustruje, jak bardzo indywidualna jest to kwestia. Część wybiera pójście na rower lub ciskanie poduszką o ścianę, inni uczniowie odpowiadają po prostu: „idę spać”. Popularne jest szukanie kontaktu z rówieśnikami (po to, aby się wygadać lub wręcz przeciwnie – aby przez wspólną zabawę odwrócić uwagę od problemów) oraz rozweselanie się poprzez oglądanie śmiesznych filmów na YouTube. Okazuje się, że sposoby, po które intuicyjnie sięgają dzieci, korespondują ze strategiami wyodrębnionymi przez teoretyków psychologii stresu.
W kwestionariuszu badającym style radzenia sobie ze stresem (COPE) wyodrębniono piętnaście strategii, które najczęściej pojawiają się w reakcji na stresujące wydarzenie. Można podzielić je głównie na sposoby skoncentrowane na rozwiązaniu problemu i usunięciu źródła stresu oraz takie, które mają na celu polepszenie samopoczucia poprzez odwrócenie uwagi. Wśród pierwszych znajdziemy: planowanie, aktywne radzenie sobie i unikanie konkurencyjnych działań, aby skoncentrować się na bieżącym problemie; wśród drugich – zaprzestanie działań, zaprzeczanie problemowi i odwracanie od niego uwagi, obracanie go w żart, a także zażywanie alkoholu lub innych środków psychoaktywnych, aby odciąć się od przeżywanego stresu. Część strategii polega zaś na przyjęciu zaistniałej sytuacji bez prób usunięcia jej źródła, równocześnie pozostając w kontakcie z emocjami i myślami, które się pojawiają. Można to osiągnąć na przykład poprzez akceptację, pozytywne przewartościowanie doświadczanych trudności i wykorzystanie ich do samorozwoju oraz powstrzymanie się od działania, gdy wydaje się ono bezskuteczne. Takie podejście może przynieść ulgę w sytuacjach, w których źródło stresu pozostaje poza naszą kontrolą i trwa przez dłuższy czas (np. podczas przewlekłej choroby). Dwie strategie z kwestionariusza COPE polegają na poszukiwaniu wsparcia innych osób – instrumentalnego (proszenie o rady, wspólne obmyślanie planu działania, korzystanie z czyjejś wiedzy) oraz emocjonalnego, jedna zaś dotyczy zwrócenia się w kierunku religii w obliczu sytuacji przeżywanych jako stresujące.
Wydaje się, że prawie wszystkie powyższe metody znajdują swoje zastosowanie w zależności od źródła stresu (podlegające zmianie czy poza zasięgiem naszych możliwości?) oraz temperamentu i osobowości (dla przykładu – ekstrawertycy szybciej niż introwertycy sięgną po rozładowanie napięcia za pomocą poczucia humoru i spotykania się ze znajomymi). Warto jednak w kontekście stresu w życiu dzieci i nastolatków zwrócić szczególną uwagę na doraźne radzenie sobie ze stresem poprzez sięganie po używki – w przeciwieństwie do pozostałych sposobów, jest on jednoznacznie niekorzystny. Niestety, jak się okazuje, bywa dość popularny. To dlatego w programach poświęconych profilaktyce uzależnień wśród dzieci i młodzieży bardzo ważne jest umieszczanie ćwiczeń ukierunkowanych na poszerzanie repertuaru strategii radzenia sobie ze stresem w konstruktywny i niezagrażający zdrowiu sposób.
Trening antystresowy
Dzieci nie są wobec stresu bezradne – wiemy już, że mają swoje sposoby na rozładowanie napięcia i zredukowanie lęku. Niestety, często są to strategie w dużej mierze skoncentrowane wokół unikania trudnych emocji i myślenia o problemie. W niektórych przypadkach będzie to przystosowawcze (a w każdym razie przyniesie na jakiś czas ulgę), zwłaszcza gdy dziecko nie ma możliwości zwalczyć źródła stresu. W skutecznym radzeniu sobie z nim ważna jest jednak elastyczność – dostęp do różnego rodzaju strategii i dobieranie ich adekwatnie do przyczyny stresu, kontekstu sytuacyjnego oraz aktualnie dostępnych zasobów. W momencie gdy jedyne znane dziecku sposoby polegają na „niemyśleniu” i odcięciu się od emocji, może to utrudnić podejście do problemu zadaniowo i podjęcie wysiłku jego rozwiązania, nawet gdy jak najbardziej jest to możliwe (stres związany z publicznym wystąpieniem albo z podejściem do egzaminu). Strategie oparte na unikaniu, gdy są stosowane w sytuacjach podatnych na zmianę, mogą nawet spotęgować lęk i niepokój. Konsekwentne odwlekanie przygotowań do sprawdzianów nie wyrzuca przecież zbliżającego się testu poza świadomość dziecka – większość z nas zna to nieprzyjemne uczucie kołaczącej się z tyłu głowy myśli o obowiązku odkładanym na później. Dlatego właśnie cenne jest wspieranie młodego człowieka w rozwijaniu umiejętności planowania – dzielenie dużego i przytłaczającego celu na kilka mniejszych, konkretnie rozmieszczonych w czasie, tworzenie checklist, formułowanie jasnych i konkretnych celów.
Co w sytuacji, kiedy stres przeżywany przez dziecko nie może być zredukowany przez aktywne działanie, gdyż wiąże się z wydarzeniami poza jego kontrolą? Najważniejsze wydaje się w takiej sytuacji tworzenie atmosfery akceptacji i bezpieczeństwa, w której dziecko może skorzystać ze wsparcia – poradzić się lub chociaż „wygadać”. W niektórych sytuacjach młody człowiek może chętniej przyjąć pomoc osoby „z zewnątrz” – szkolnego pedagoga czy psychologa, zwłaszcza jeśli stres wiąże się z trudnymi wydarzeniami w rodzinie (rozwód rodziców, konflikt z jednym z nich itp.).
Uczniowie w każdym wieku mogą skorzystać z technik relaksacji opartych na świadomym oddychaniu i wizualizacji. Warto potrenować z dzieckiem sposoby wyciszania się poprzez wyobrażenie sobie bezpiecznego miejsca (realnego lub istniejącego w wyobraźni), w którym może pozwolić sobie na odczuwanie i wyrażanie emocji, łącząc to z koncentracją na oddechu i wrażeniach płynących z ciała. Konkretne propozycje ćwiczeń można odnaleźć np. w książce Elin Snell pt. Uważność i spokój żabki.
Stres niejedno ma imię
Pewna doza stresu ma w sobie komponentę motywacyjną, o czym w ciekawy i obrazowy sposób opowiedziała podczas wykładu dla TED Natalia Tur – autorka kanału poruszającego tematykę socjologiczną Nishka Movie. Frustracja odczuwana w sytuacji stresowej może działać na dziecko mobilizująco, motywując je do przygotowań przed ważnym wydarzeniem. Podczas warsztatów profilaktycznych w szkole sportowej uczniowie tłumaczyli mi, że stres towarzyszący zbliżającym się turniejom mobilizuje ich do wzmożonych treningów, co z kolei redukuje niepokój i pozwala zapanować nad lękiem. Kojarzyli również stres tuż przed startem jako dodatkowy „motywacyjny kopniak” dodający skrzydeł. Oznacza to zatem, że oceniona w kategoriach wyzwania sytuacja stresowa może potencjalnie przyczyniać się do rozwoju dziecka. Rola rodziców, opiekunów czy pedagogów polega zatem na wspieraniu dziecka w kształtowaniu skutecznych strategii radzenia sobie ze stresem, które będą procentowały w przyszłości, stosowane przez dorastającego człowieka w coraz bardziej wymagających sytuacjach.
Bibliografia
Heszen, I., Sęk, H. (2011), Zdrowie i stres, W: Strelau, J., Doliński, D. (red.), Psychologia akademicka. Podręcznik, t. II, Gdańsk.
Juczyński, Z., Ogińska-Bulik, N. (2009), COPE. Wielowymiarowy inwentarz do pomiaru radzenia sobie ze stresem, Warszawa.
Lazarus, R., Folman, S. (1984), Stress, Appraisal and Coping, New York.
Snel, E. (2015), Uważność i spokój żabki. Ćwiczenia na CD dla dzieci (i ich rodziców), Warszawa.
Tur, N., Dlaczego warto być frustrującym? Szczęście zaklęte we frustracji. Natalia Tur. TEDxKatowiceSalon, https://www.youtube.com/watch?v=9GyT_MeRRyE, 08.12.2019.
Autorka jest psychologiem w trakcie Szkoły Psychoterapii Psychodynamicznej Krakowskiego Centrum Psychodynamicznego. Pracuje w Specjalistycznym Ośrodku Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Poznaniu oraz w Wielkopolskiej Akademii Nauki i Rozwoju.