Powszechnie wiadomo, że nauka czytania i pisania implikuje wcześniejszą zabawę z opowieściami i książkami, która następnie powinna mieć swoją kontynuację w czasie wolnym, równolegle z nauką w szkole, poza momentami i miejscami nauki czytania. Ważne jest, aby w codzienne życie z dziećmi wplatać w sposób systematyczny język literackiej narracji. Dotyczy to zarówno rodziców, jak i osób pracujących z najmłodszymi w żłobkach, przedszkolach, szkołach, bibliotekach, świetlicach, klubach malucha itp. Od kiedy można próbować zainteresować dzieci lekturą? Od urodzenia!
Znaczenie słowa na najwcześniejszym etapie rozwoju dziecka
Usłyszane w niemowlęctwie opowieści i kołysanki, pierwsze czytane książki i wierszyki leżą u podstaw wszelkiej przyjemności, jaką w późniejszym życiu czerpie się z kultury. Od najmłodszych lat dzieci są kołysane i usypiane w towarzystwie dźwięków i słów. Są głęboko wyczulone na muzykę języka, modulację głosu, rytm, intonację mowy, a także na ruchy twarzy, które pozwalają im budować sens. Głos i twarz czytających dorosłych są pierwszymi książkami, których dzieci uczą się czytać i dzięki którym uczą się interpretować emocje i zdarzenia.
Zainteresowanie opowieścią i umiejętność słuchania rosną wraz z małym odbiorcą: podczas lektury jego ciało napręża się w skupieniu, słucha całym sobą, na jego twarzy maluje się przyjemność. Taki stan, łatwo zauważalny już u dwulatków, u niemowląt nie trwa dłużej niż kilka chwil. Jednak niemowlę także potrzebuje tego, aby mu czytać. Zwracając uwagę na melodię języka, dziecko jest wrażliwe na estetykę opowieści na długo, zanim zrozumie jej znaczenie. Dzieciom można czytać także poezję, która jest wcieleniem muzycznych możliwości języka. Gdy niemowlę wkracza w okres gaworzenia, który pozwala mu aktywować umiejętności językowe poprzez przywłaszczenie sobie muzyki i prozodii (ogółu brzmieniowych właściwości) języka, staje się ono spragnione rytmów, powtórzeń, ponieważ lubi to, co pojawia się regularnie. Dorośli najczęściej odpowiadają na tę potrzebę rytmu rymowankami, kołysankami, opowieściami. Wtedy właśnie poezja może stać się nieocenioną lekturą. Śpiewane piosenki i czytane książeczki zawierają słownictwo, czasem dość złożone, którego małe dziecko nie rozumie, ale którego melodia jest w stanie przypaść mu do gustu.
Korzyści z lektury
Dzięki czytaniu dziecku odkryje ono język opowieści, który jest językiem innym niż ten towarzyszący codziennym czynnościom, składający się z komentarzy, powtórzeń, często niekompletnych zdań (skrótów myślowych) i wymagający zrozumienia kontekstu. Język opowieści jest natomiast ustrukturyzowany, o ustalonej treści, która za każdym razem zachowuje identyczny układ, włączając w to początek, środek i koniec, i umożliwia tym samym umiejscowienie wydarzeń w czasie i przestrzeni. Już kilkumiesięczne niemowlę uczy się w ten sposób słownictwa i składni, a później także relacji czasowych, tego, czym jest przed i po. Zabawa z formami języka pisanego, ważna dla przyswajania i wzbogacania języka mówionego, służy również jako fundament wewnętrznej przestrzeni psychicznej, w której powstają pierwsze wyobrażenia. Dlatego ważne jest proponowanie i czytanie małym dzieciom już od kołyski baśni w oryginalnej wersji lub opowieści, które zostały napisane nawet kilka wieków temu, aby miały dostęp do klasycznego języka narracji, a także zetknęły się z niezmiennością słowa pisanego. Dzieci przyjmują trwałość i stabilność narracji jako element organizujący ich wciąż chaotyczny świat wewnętrzny. Najmłodsi szybko odkrywają, że w książce jest opowieść, mająca początek i koniec, do którego to schematu lubią powracać, ponieważ zapewnia im poczucie bezpieczeństwa.
Jak czytać niemowlęciu?
Doskonale zdajemy sobie sprawę z żywotności ruchowej dzieci w tym wieku, ich nienasyconej chęci dotykania, eksperymentowania, rosnącej złożoności ich działań i zdolności do robienia kilku rzeczy jednocześnie, szybkiego przechodzenia od jednej czynności do drugiej. To, co interesuje niemowlę w spotkaniu z książkami, to manipulacja przedmiotem i ćwiczenie zręczności: obracanie stron, przekładanie książki z miejsca na miejsce, rzucanie nią. W pierwszych miesiącach życia nie obejdzie się bez takiego fizycznego kontaktu. Dorosły, który czyta, powinien sprawić, aby lektura odbywała się w tempie niemowlaka: czyta zatem, omijając strony, wracając do już przeczytanych, pozostając na jakiejś stronie przez dłuższy czas (nawet przez dziesięć minut, jeśli to konieczne). Dziecko musi być w stanie dotknąć książki, skomentować ją gestem w dialogu z dorosłym. Z drugiej strony warto także podjąć wysiłek, aby zaprezentować bobasom prawdziwe książki: nie tylko plastikowe książeczki do kąpieli czy też książki płócienne, które mogą być przez nie żute lub deptane. Prawdziwe książki nie pozostaną do ich dyspozycji przez cały czas, ale będą przeczytane przez dorosłego, pośrednika, który wprowadza do świata książki. W ten sposób dziecko w wieku 7–8 miesięcy będzie się już uczyć specyficznego statusu książki, która nie jest obiektem jak każdy inny: będzie widziało, jak dorośli jej używają, jak ją trzymają, zauważy precyzję gestów przy przewracaniu stron.
Miejsce i czas na lekturę
W żłobku, w grupie niemowląt, jest jeszcze trochę za wcześnie na założenie stałego kącika książki. To do dorosłego należy przyniesienie książki tam, gdzie jest dziecko oraz znalezienie momentu, który będzie korzystny dla opowieści. Przez cały czas lektury konieczne jest obserwowanie malucha i jego reakcji, dostosowywanie jej do przejawów aktywności dziecka: jeśli wyraża on jakikolwiek dyskomfort, najlepiej będzie przerwać czytanie. Jednak, jeśli niemowlę zaczyna się interesować innymi sytuacjami, przedmiotami lub osobami z jego najbliższego otoczenia, można kontynuować lekturę, dziecko nawet bawiąc się obok, będzie dalej słuchać historii. Rzadko się zdarza, aby maluch w tym wieku przestał się całkowicie ruszać: podczas lektury wydaje się rozproszony, jego wzrok oddala się, jednocześnie bawi się, porusza przedmiotami. Często jednak wraca wzrokiem do czytającego lub przysłuchuje się uważnie, mimo zaangażowania w działania ze swoim ciałem. A jeśli niemowlę naprawdę nie słucha, to dlatego, że to nie jest odpowiedni czas, nie należy więc nalegać. Do przerwanej lektury będzie można powrócić później, jest ona przecież propozycją skierowaną do niemowlęcia, jedną z wielu, jakie czekają w jego przestrzeni życiowej.
Książka jako przedmiot do oglądania
W przypadku czytania dzieciom książek z obrazkami pojawia się też inna przyjemność, wynikająca z zainteresowania stroną wizualną opowieści, którą wspólnie się śledzi. Niemowlę komunikuje się z dorosłym twarzą w twarz, natomiast w momencie lektury jest zainteresowane tym, co mu się pokazuje. Jego spojrzenie przyłącza się do spojrzenia dorosłego: książka jest otwarciem na świat, interweniuje jako osoba trzecia w relację między dorosłym a dzieckiem. Razem, każdy na swój sposób, patrzą i nazywają świat zewnętrzny. Dziecko lubi pokazywać to, co go interesuje i dzielić się tym z otoczeniem. Rola osoby dorosłej jest bardzo ważna, ponieważ często to dziecko pokazuje, a osoba dorosła nazywa to, co ono pokazało. To wspólne działanie, polegające na wskazywaniu i nazywaniu przedmiotów, pozwala najmłodszym nie tylko na naukę słów, ale także na dostęp do tego, co symboliczne: rozpoznając przedmioty z życia codziennego na obrazkach, wykształcają swoją zdolność rozumienia tego, czym jest przedstawienie danego obiektu. Lubią wyszukiwać na obrazkach przedmioty, o których wiedzą i co do których oczekują, że osoba dorosła nada im nazwę. Niemniej jednak, albumy ze schematycznymi obrazkami nie są najlepszym materiałem dla dzieci. Reprezentowane obiekty, często wyizolowane z kontekstu, z uproszczonym projektem graficznym (wynika to z założenia dorosłych, że uproszczone obrazy nadają się dla maluchów), nie są przez niemowlęta łatwo rozpoznawane i identyfikowane. Schematyzowanie jest abstrakcją, która jest zbyt skomplikowana dla malucha. Lepiej wybierać książki z klasycznymi ilustracjami, o dobrej czytelności obrazu, w których zachowana jest jakość reprezentacji obiektów oraz prawidłowa perspektywa.
Wybór książek dla niemowląt
Trudno jest wybrać dobrą książkę w obliczu wzrostu podaży pozycji wydawniczych dla najmłodszych, której obecnie doświadczamy, a która ma swoje dobre i złe strony. Warto, aby wybrana publikacja miała następujące cechy:
Jeszcze jedna uwaga dotycząca wyboru książki dla bobasa: nie bójmy się różnych formatów. Zwykło się utożsamiać małe książki z małymi dziećmi, tymczasem potrzebują one także dużych formatów. Im większa różnorodność w zakresie form i kształtów, tym lepiej.
Jeśli książki będą czytane od bardzo wczesnego niemowlęctwa, we wszystkich momentach, które są częścią codziennego życia, dziecko na widok książki będzie już wiedziało, czego może spodziewać się po tym przedmiocie – będzie czekało na to, co przeżyje wspólnie z dorosłym. Wejście w świat książek jest inicjacją: pamiętajmy, że dziecko podziela zainteresowanie lekturą, jakie obserwuje u dorosłych.
Autorka jest absolwentką kulturoznawstwa Wydziału Nauk Społecznych UAM w Poznaniu. Została mamą we Francji, gdzie mieszka i pracuje jako tłumaczka języka francuskiego, zaś jako kulturoznawca obserwuje tamtejsze modele wychowawcze.