Uczniowie spędzają w Internecie coraz więcej czasu – według badań NASK pt. „Nastolatki 3.0” z 2017 r., aż 43% uczniów twierdzi, że jest w sieci non stop, a tylko 0,7% nie korzysta z niej wcale. W dobie rewolucji informacyjnej granice między czasem i przestrzenią coraz bardziej się rozmywają. Podobnie jest z odpowiedzialnością za rozwój dziecka: wpływ na nią mają nie tylko rodzice i opiekunowie, ale także rówieśnicy i nauczyciele. Ci ostatni mają obowiązek być dla swoich podopiecznych przewodnikami po rzeczywistości cyfrowej i wiedzieć, z której strony mogą pojawić się zagrożenia. Z tą intencją prezentujemy listę 5 niebezpieczeństw i 5 szans, z którymi młodzież prawie na pewno spotka się w tym roku w Internecie.
Niebezpieczeństwa
W maju tego roku prokuratura w Lublinie postawiła zarzuty siatce 18 internetowych przestępców z Polski. Według śledczych grupa dokonała 1,3 tys. kradzieży na kwotę ponad 150 mln zł. Jej ofiarami padli obywatele z całej Europy. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, a skala problemu może przytłaczać. W 2017 r. liczba zdarzeń systemowych zarejestrowanych przez zespół CERT Orange Polska wynosiła ponad 10 mld, a według raportu KPMG cyberataki dotknęły 82% przedsiębiorstw. Podobnie jak na całym świecie skala zjawiska jest o wiele większa niż możliwości organów ścigania. Dwa lata temu policja powołała specjalne biuro do walki z cyberprzestępczością i już w 2016 r. wytoczono około 1 tys. spraw z tego zakresu. Na złośliwe oprogramowanie oraz naciągaczy szczególnie narażone są dzieci, które jako konsumenci są zazwyczaj mniej doświadczone i przez to bardziej łatwowierne.
Jak się chronić? Obecnie nie ma prostych rozwiązań. Każdy użytkownik musi samodzielnie dbać o bezpieczeństwo w sieci, w czym pomóc mogą serwisy takie jak np. dyżurnet.pl czy serwisy branżowe (np. niebezpiecznik.pl czy zaufanatrzeciastrona.pl).
W ostatnich latach coraz większą uwagę zwraca się na organizacje skrajne, które wykorzystują Internet do propagowania niezgodnych z prawem poglądów oraz rekrutowania nowych członków. Chodzi zarówno o międzynarodowe siatki terrorystyczne, jak i lokalnych radykałów. Dla tych grup każdy użytkownik sieci może być potencjalnym sympatykiem czy choćby nieświadomym nośnikiem przekazów propagandowych.
W zeszłym roku media opisały m.in. historię nastolatki z Holandii, która poprzez Internet poznała członków ISIS i, zmanipulowana, uciekła do Syrii walczyć w szeregach Kalifatu. Te same metody stosują także rodzime środowiska radykalne, w ostatnich latach np. rozniecając pogardę nastoletnich chłopców do kobiet. Może też chodzić o „zwykły” hejt – aż 60% badanych przez NASK nastolatków przyznało, że ich znajomi byli w sieci poniżani.
Wraz z rozwojem algorytmów opartych na sztucznej inteligencji możliwości ukrywania przez wyszukiwarki niebezpiecznych treści są coraz większe. Jednak filtry wciąż nie są doskonałe. Dzieci i młodzież wciąż, często przypadkowo, trafiają na strony z niezwykle brutalnymi czy demoralizującymi treściami. Pracujący w ramach NASK zespół Dyżurnet.pl w 2017 r. otrzymał prawie 11,5 tys. skarg. Często w grę wchodzą materiały nielegalne: np. nagrania egzekucji czy dziecięca pornografia. Nawet jeśli nie można całkowicie uchronić dziecka przed ekspozycją na szkodliwe filmy czy zdjęcia, nie oznacza to, że nie da się nic zrobić. Najważniejszy jest kontakt osobisty – mimo rozwoju technologii nic nie zastąpi rozmowy z osobą, której się ufa.
Badania psychologów z Royal Society for Publich Health w Wielkiej Brytanii sugerują, że używanie portali społecznościowych zwiększa u dzieci i młodzieży ryzyko zaburzeń psychicznych. Obniżona samocena, depresja, stany lękowe – to wszystko prawdopodobnie ma związek z mechanizmami, które stosujemy chcąc pokazać się w sieci z jak najlepszej strony. Nasze życie składa się zarówno z sukcesów, jak i porażek, z tym, że tymi ostatnimi rzadziej dzielimy się ze znajomymi. Oglądając non stop „wyretuszowane” i „podkręcone” relacje z życia rówieśników łatwo dojść do wniosku, że nasze życie jest gorsze od innych. W ramach odtrutki, obok spędzania czasu poza siecią warto także czytać i polecać grupy i fora, w których użytkownicy wypowiadają się anonimowo lub uznając je za bezpieczne prowadzą szczere rozmowy.
Ostatni punkt jest jednym z najnowszych zagrożeń, które przyniósł nam Internet. Choć brzmi to jak scenariusz filmu o Jamesie Bondzie, dzisiejsze zabawki i inne urządzenia tzw. Internetu rzeczy to także narzędzia…szpiegowskie. Zakup „Inteligentnych” produktów często wiąże się ze zgodą na nieograniczone nagrywanie klientów. Uzyskane w ten sposób dane prywatne firmy wykorzystują na własny użytek lub sprzedają dalej. Może to przynieść negatywne skutki (np. finansowe) dla całych rodzin. Z problemem próbuje walczyć m.in. Unia Europejska, ale podobnie jak przy innych formach naruszeń prawa w Internecie skala problemu utrudnia skuteczną ochronę praw obywateli. W związku z tym warto wnikliwie studiować regulaminy, instrukcje obsługi i informacje o przedmiotach, które kupujemy. Ci, którym bardzo zależy na prywatności rodziny, powinni rozważać kupowanie offlineowych alternatyw.
Szanse
Sieć WWW to największa w historii ludzkości biblioteka. To banał, ale warto o nim przypominać, szczególnie pokoleniu, które nie znało świata przed Internetem. Dziś w teorii bez wychodzenia z domu można zostać ekspertem z niemal każdej dziedziny. W praktyce oczywiście większość sieciowego transferu nie jest związana z uczeniem się nowych kompetencji, ale rozrywką. Co gorsza, wraz z zalewem nieprawdziwych informacji, a i propagandy, nie można oczekiwać, że dzieci szukając informacji same z siebie trafią na źródła godne zaufania. W 2016 r. prestiżowe wydawnictwo Collins słowem roku ogłosiło „Fake news”. Od tego czasu problem z fałszywkami tylko się pogł?bi? (m.in. w?zwi?zku z?rozwojem technologii tzw. Deep Fake?w, czyli program?w umo?liwiaj?cych szybk? i?wiarygodn? modyfikacj? nagra? wideo, np. podmieniaj?c wyst?puj?cych na nich twarze os?b). Rol? nauczycieli, rodzic?w i?opiekun?w jest wyposa?enie dzieci w?umiej?tno?ci samodzielnej oceny tre?ci, z?kt?rymi maj? kontakt.
ębił (m.in. w związku z rozwojem technologii tzw. Deep Fakeów, czyli programów umożliwiających szybką i wiarygodną modyfikację nagrań wideo, np. podmieniając występujących na nich twarze osób). Rolą nauczycieli, rodziców i opiekunów jest wyposażenie dzieci w umiejętności samodzielnej oceny treści, z którymi mają kontakt.
Choć Internet ma charakter globalny to, jak na amerykański wynalazek przystało, do dziś dominuje w nim język Szekspira. Dzięki niezliczonej liczbie filmów, audycji czy gier dzieci, aby w pełni korzystać z funkcjonalności sieci już od urodzenia, zanurzają się w angloseferze. Właśnie teraz w dorosłość wchodzą pierwsze pokolenia, które wychowały się w sieci. Jednym z efektów jest to, że więcej niż kiedykolwiek osób mówi po angielsku lepiej nie tylko od swoich rodziców, ale także starszych kolegów, którzy swoją edukację zaczynali w świecie analogowym. Język, którego dzieci uczą się z portali społecznościowych, gier i filmików, często nie jest w 100% „podręcznikowy” i nie zwalnia nauczycieli angielskiego z obowiązku nauczania gramatyki czy podstawowego słownictwa. Nie mniej nigdy w historii nauka najpopularniejszego drugiego języka świata nie była tak prosta, ciekawa i niemal bezkosztowa.
Tezy z lat 70. ubiegłego wieku o tym, że „świat to globalna wioska” są przesadzone, ale nikt nie zaprzeczy, że sieć pozwala budować relację z osobami z całego świata. Dla uczniów to często zupełnie naturalna sprawa: każdego dnia z drugiej strony globu spotyka się rówieśników na serwerach w grach multiplayer, komunikatorach i portalach społecznościowych. To ogromna szansa nie tylko na powstanie przyjaźni na lata, ale także poznanie innych języków, kultur czy zwyczajów. Międzynarodowe relacje towarzyskie będą coraz częstsze, co postawi przed opiekunami i wychowawcami nowe wyzwania. Dopóki ceny biletów lotniczych nie spadną tak bardzo, jak koszt przesyłu informacji, mogą to być wyzwania także finansowe.
Do niedawna nikt nie kwestionował tego, że to rodzice i nauczyciele powinni wspierać uczniów w wyborze kariery zawodowej. Dziś według wielu analiz tempo zmian na rynku pracy jest tak duże, że to osoby młode często lepiej wiedzą, które branże i sektory będą najbardziej opłacalne dla pracowników w przyszłości. Doświadczenie i wiedza osób starszych jest ciągle bardzo cenna i może pomóc młodym np. nie dać się oszukać przez nieuczciwych pracodawców czy poszukiwać wiarygodnych źródeł informacji o rynku pracy. Wszyscy muszą jednak podchodzić do problemu z otwartą głową: w końcu nikt z nas na 100% nie wie, jak będą wyglądały profesje w czasach Sztucznej Inteligencji.
Internet oferuje nowe formy łączenia się w grupy i angażowania w społeczny aktywizm. Dzięki dostępowi do informacji o ważnych dla nas sprawach mamy większą wiedzę o problemach, z którymi borykają się nasze społeczeństwa oraz dysponujemy nowatorskimi metodami ich rozwiązywania. Grupy, fora i newslettery tworzą nowe ruchy społeczne, które mimo anonimowości potrafią, jak np. w sprawie ACTA w 2012 r. zmusić dorosłych do działania. W Internecie kwitną też ruchy oparte na ekonomii dzielenia, poprzez które można łatwiej pomagać potrzebującym. I choć wiele osób krytykuje cyberaktywizm – często, mimo szumnych deklaracji, kończy się on na „lajkach” – to pamiętajmy, że każda istotna społeczna zmiana zaczyna się od ludzkiej świadomości.