Od wieków samobójstwa były obiektami zainteresowania psychologów, filozofów, teologów, socjologów, artystów. Powstała nawet osobna dziedzina nauki – suicydologia. Samobójstwa stanowią bardzo złożony problem, zwłaszcza w obecnych czasach. Co 40 sekund na świecie ktoś umiera z powodu samobójstwa. Według Światowej Organizacji Zdrowia każdego roku w wyniku takiej śmierci ginie więcej ludzi niż łącznie w powodu konfliktów wojennych i katastrof żywiołowych. Biorąc pod uwagę skalę tego zjawiska tym większa odpowiedzialność spoczywa na mediach w prewencji prób samobójczych.
W 1774 r. J.W. Goethe opublikował Cierpienia młodego Wertera. Ta sugestywnie napisana powieść epistolarna (w listach) skupiła się na przeżyciach wewnętrznych ponadprzeciętnie wrażliwego młodego człowieka, który w wyniku rozczarowania życiem odebrał je sobie. Historia Wertera została zinternalizowana przez rzeszę rówieśników postaci literackiej – wywołała swoistą modę: werterowski niebiesko-żółty strój, egzaltacja w opisywaniu emocji, a także naśladowanie ostatniego czynu powieściowego młodzieńca – liczne samobójstwa. 200 lat po premierze książki Goethego socjolog David Philips sformułował pojęcie „efektu Wertera”, które oznacza samobójstwa naśladowcze. Historia ta nie jest wyjątkiem. Podobna sytuacja nastąpiła m. in. wtedy, gdy w informacji o śmierci Marylin Monroe media zasugerowały możliwość samobójstwa – wywołało to efekt w postaci fali niepotrzebnych śmierci w USA w 1962 r.
Temat odpowiedzialności mediów pozostaje bardzo aktualny – 20 marca br. w siedzibie PAP odbyło się spotkanie dotyczące m.in. problemu mówienia o samobójstwach w mediach. Poruszono kwestię tego, jak media mogą wpłynąć na liczbę samobójstw. Zaangażowanie mediów może zwiększyć świadomość Polaków – wpłynąć na ich zdrowie psychiczne, pomóc przetrwać kryzys (także samobójczy). Jak pisze dr Anna Baran, koordynator Grupy ds. mediów przy Zespole roboczym ds. prewencji samobójstw i depresji przy Radzie ds. Zdrowia Publicznego przy Ministerstwie Zdrowia, „samobójstwo to «wypadek» psychologiczny, któremu można zapobiec!”, dlatego „zaangażujmy się w zapobieganie samobójstwom, depresji oraz przede wszystkim promujmy zdrowy styl życia. Wprowadźmy zasady komunikacji z zerową tolerancją dla hejtu, napiętnowania czy lobbingu. Pokazujmy, jak można radzić sobie z tymi szkodliwymi zjawiskami, jak wzmacniać odporność psychiczną i szukać pomocy. Pamiętajmy, że szukanie pomocy wymaga odwagi, a w niektórych sytuacjach, jak np. zagrożenie życia, jest koniecznością”.
Odpowiedzialność społeczna
Współczesny kult „celebrytów” sprawia, że osoby obce, a widziane codziennie z ekranu komputera lub telewizora, wydają się bliskim elementem codzienności. Ich życie, wybory są przedmiotem naśladowania, punktem odniesienia dla ich fanów. Niestety, zza pokazywanej w mediach fasady, często ciężko jest dostrzec człowieka z jego realnymi problemami. Zdarza się, że rządzące się swoimi (nie zawsze zgodnymi z etyką) prawami media nie zmieniają perspektywy narracji na temat danej słynnej osoby, a wręcz niekiedy zaczynają uczestniczyć w wyścigu po „newsy” i podają niesprawdzone informacje. Dziennikarstwo to profesja zaufania społecznego, lecz m.in. wiadomości przekazywane przez prasę brukową potwierdzają, że często jest to tylko postulat.
Fake news to ostatnio modny termin używany w kontekście tzw. fałszywych wiadomości, których jedynym celem jest granie na skrajnych emocjach odbiorcy, dla wywołania pożądanej reakcji – dokonania określonego wyboru, a najczęściej podania informacji dalej (udostępnianie w mediach społecznościowych) dla kształtowania zbiorowej świadomości. Jest to jedna z emanacji współczesności. Pokolenie pamiętające czasy sprzed Internetu witało to nowe medium jako panaceum na dotychczasowy przekaz medialny. Miał to być koniec cenzury, koniec manipulacji informacją. Utopijne nadzieje nie zostały spełnione. Ten przekaz medialny, ciągły strumień podawanej informacji jest określany jako news feed, co tłumaczy się jako kanał informacyjny, ale literalnie oznacza „paszę informacyjną”. Obecnie jesteśmy nie tylko bardziej bądź mniej świadomym konsumentem tej „karmy”, ale też jej przynajmniej biernym twórcą. W ten proces wpisuje się popularność zjawiska podżegania do zachowań ryzykownych, które odbywa się za sprawą teenage suicide games (nastoletnich gier samobójczych). Są one przejawem zła na które nie są przygotowani zwłaszcza młodzi, bardzo młodzi odbiorcy bez doświadczenia życiowego. Często odbywa się to poniżej radaru czujnego oka rodziców.
Aktualnym przykładem tego zjawiska jest „błękitny wieloryb”, nazywany „grą”, co sprowadza się w istocie do podżegania za pomocą Internetu do zachowań ryzykownych, których ostateczną formą eskalacji są nastoletni samobójcy. Krwawe żniwo tej „gry” to 150 osób w samej tylko Rosji w 2016 roku. Ministerstwo Edukacji narodowej 20 marca 2017 roku skierowało list[1] (sygn. DPPI-DPPI.070.2.2017.RLS) do dyrektorów szkół i nauczycieli, w którym zasygnalizowano to poważne zagrożenie.
Skąd wiemy o wielorybie? Z Internetu, z programów informacyjnych w TV, które w pogoni za sensacją odpowiedzialne są za „marketing” tego zjawiska. To pokazuje jak wielka jest odpowiedzialność dziennikarzy. Trzeba zauważyć, że w dobie Internetu nie mają oni monopolu na przekazywanie informacji, a odpowiedzialność ciąży na wszystkich.
W 2000 roku WHO opublikowała wskazówki dla profesjonalnych dziennikarzy pt. Zapobieganie samobójstwom – wskazówki dla profesjonalnych dziennikarzy. W wskazówkach tych podano zalecenia pozytywne i negatywne w zakresie publikowania na ten temat (wskazówkom dla mediów zostanie poświęcona kolejna część artykułu). Nie mniej jednak dokument ten był kierowany do profesjonalistów. Obecnie Internet stał się nie tylko areną pisania o samobójstwie, ale jest też miejscem, w którym kryją się – według nomenklatury Kodeksu karnego – podżegacze i sprawcy pomocniczy. Jednym z bieżących przykładów jest – posiadająca już „krwawe żniwo” – wspomniana wyżej „gra”.
Inne grzechy
Niewątpliwie panuje konsensus, że przyczyną samobójstw są w głównej mierze zaburzenia depresyjne oraz inne choroby psychiczne. Wszystkie osoby znajdujące się w grupie zagrożonej potrzebują pomocy specjalisty (psychiatra, psycholog, profilaktyk), lecz w Polsce nadal samo korzystanie z takiej pomocy jest stygmatyzujące (określenia „iść do czubków”, „psychiatryk”, „świr” itd. – od pobłażliwości do pogardy). Od najmłodszych lat dzieci używając określeń nacechowanych negatywnie, które w późniejszym okresie rzutują na postrzeganie zjawiska i przyczyniają się do niekorzystania z pomocy lekarskiej, zniechęcają do kontaktów z chorymi osobami, stają się elementem napiętnowania społecznego.
W tym zakresie, w propedeutyce właściwych postaw nieprowadzących do wykluczenia społecznego, wielką rolę mogą i powinny odegrać media oraz wszyscy inni kształtujący odbiór społeczny: nauczyciele, pedagodzy itd.
Liczba samobójstw w Polsce
Jak bardzo poważnym zjawiskiem są samobójstwa w Polsce – świadczy o tym skala zjawiska, o czym informują statystyki. Według danych Komendy Głównej Policji liczba samobójstw w Polsce w ostatnich latach oscyluje pomiędzy 5 tys. a 6 tys. śmierci rocznie. Podstawowym błędem tej statystki jest to, że odnotowuje wyłącznie zamachy samobójcze zakończone śmiercią, bez uwzględniania prób samobójczych. Sama sprawozdawczość w tym zakresie stanowi osobny problem, który od 1 stycznia 2017 roku został rozwiązany w ten sposób, że zaczęto odnotowywać wszystkie zachowania samobójcze, czyli śmierci i próby. To sprawi, że statystki będą oddawać bardziej realną skalę zjawiska. Według metodyki przyjętej przez WHO liczba prób samobójczych jest zazwyczaj ponad 10-krotnie wyższa niż liczba samobójstw dokonanych. Zatem, w skali Polski, w dużym uproszczeniu, byłoby to ok. 60 tys. prób rocznie.
Zapobieganie
Dostrzegając oczywistą powagę problemu, Ministerstwo Zdrowia powołało Zespół Roboczy ds. Przeciwdziałania Samobójstwom i Depresji. Celem działań tego zespołu jest obniżenie liczby samobójstw w Polsce, a także: poprawa gromadzenia danych statystycznych dotyczących samobójstw i prób samobójczych; diagnoza dostępności do państwowej pomocy specjalistycznej w Polsce dla dzieci i młodzieży, osób z chorobą psychiczną oraz w sytuacjach kryzysowych, przygotowanie dostępnej 24 godziny na dobę pomocy online dla osób w kryzysie psychicznych/ suicydalnym oraz opracowanie wytycznych dla mediów na temat informowania o samobójstwach i o profilaktyce.
Czynniki, które temu służą, to: przyjęcie ustawy o zdrowiu publicznym (wrzesień 2015 rok) oraz działalność środowisk zajmujących się profilaktyką depresji i samobójstw (Polskie Towarzystwo Suicydologiczne, Sekcja Suicydologiczna Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, Fundacja Cumulus, pogotowie kryzysowe.pl).
W pracach Zespołu udział wezmą psychiatrzy, psychologowie, socjologowie, pedagodzy oraz przedstawiciele instytucji NIZP-PZH, GUS, MEN, IPiN, policja, służba więzienna, straż pożarna, pracownicy telefonów zaufania.
Niewątpliwie w obecnych czasach na wszystkich ciąży odpowiedzialność. Będąc tego świadomymi warto skorzystać ze wzoru Papegeno (postać z Czarodziejskiego fletu, która utwierdza w przekonaniu innego bohatera opowieści, że uratowała mu życie) i skupić się na pozytywnym przekazie.
W kolejnej części artykułu przedstawimy zalecenia dla szerokorozumianych mediów, jak informować o samobójstwach, aby nie wywołać ich eskalacji.
Autor jest prawnikiem, pracownikiem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Bibliografia:
https://zdrowie.pap.pl/strefa-psyche/jak-zostac-odpowiedzialnym-dziennikarzem
https://zdrowie.pap.pl/strefa-psyche/rola-mediow-w-profilaktyce-samobojstw
[1]http://www.kuratorium.katowice.pl/userfiles/file/Bezpiecze%C5%84stwo,profilaktyka,wychowanie/CYBERBEZPIECZENSTWO_RLS-1.pdf