W drugim z cyklu trzech artykułów, poświęconych szkole widzianej oczami nauczycieli, chciałybyśmy poruszyć kwestię norm i zasad zachowania obowiązujących nauczycieli w pracy oraz ich wzajemnych relacji. Z perspektywy klimatu społecznego szkoły to, jak nauczyciele czują się w swoim gronie, czy mogą liczyć na wsparcie i pomoc swoich kolegów i koleżanek, czy czują się zespołem (tzn. mają wspólne cele, wyznają podobne wartości odnoszące się do swojej pracy, mają poczucie bezpieczeństwa i nie obawiają się krytyki itp.), ma istotny wpływ na obniżenie stresu zawodowego i tym samym na poziom zadowolenia z wykonywanej pracy oraz na wyniki nauczania uczniów. Tak jak w pierwszym artykule na ten temat, opieramy się na wywiadach indywidualnych z dyrektorami, pedagogami oraz nauczycielami przedmiotów z czterech warszawskich gimnazjów.
Współpraca w gronie pedagogicznym
W opinii dyrektorów dobra zespołowa współpraca w gronie pedagogicznym jest warunkiem koniecznym. Inaczej bardzo trudno byłoby poradzić sobie z rozwiązywaniem problemów: Właściwie we wszystkich trudnych sprawach nauczyciele przychodzą i mówią mi [o tym] od razu, bo łatwiej jest wspólnie rozwiązać problem. Ponadto, bez dobrej współpracy trudno byłoby osiągnąć sukcesy w nauczaniu: I z przedmiotów humanistycznych i matematycznych i przyrodniczych [wyniki szkoły są] wyraźnie powyżej średniej Warszawy. KLIMAT SZKOŁY: ŻYCIE W SZKOLE OCZAMI NAUCZYCIELI (…) i tego się nie da zrobić w pojedynkę, to musi być zespół. Ważnym elementem współpracy są relacje między dyrektorem a podległymi mu nauczycielami. Rodzaj i jakość tych relacji wpływa na funkcjonowanie całej społeczności szkolnej. Dyrektorzy, którzy na ten temat się wypowiadali, mieli jednak odmienne refl eksje. Jedna z respondentek podkreślała, jak istotna jest subordynacja grona pedagogicznego i wynikająca stąd pewność wykonania postawionych mu zadań: Z większości moich pracowników każdy wie, co powinien zrobić. I to mi się bardzo podoba, że jeżeli coś trzeba zrobić, to nie ma czegoś takiego, że ktoś mi powie, że nie. Ktoś może mi powiedzieć –przeprasza, dzisiaj nie mogę zostać, bo nie wiedziałam – ale jutro na pewno to zrobię. Według opinii innej z dyrektorek współpraca bywa trudna, ponieważ nauczyciele są przyzwyczajeni do kierowania uczniami, trudno więc im czasem przyjąć rolę podwładnych: …nauczyciel, to jest partner trudny do współpracy. Każdy nauczyciel jest takim generałem. Uczniowie to malutkie wojsko. No i dowodzić dowódcami jest dosyć trudno. Z drugiej jednak strony, jak to stwierdziła jedna z dyrektorek, nauczyciele mają w swojej pracy dużo autonomii: O niektórych [trudnych sprawach] wcale nie muszę wiedzieć i nie uważam, żebym musiała wiedzieć o wszystkim. Wymaga tego konieczność sprostania licznym zadaniom, którym jedna osoba nie byłaby w stanie podołać: Jeśli chodzi o taki pedagogiczny nadzór, bo tu głównie o to chodzi, to jesteśmy jednak podzielone, bo nie jesteśmy w stanie wszystkiego ogarnąć. Ja mam gimnazjum, Pani X ma klasy IV–VI, a pani Y klasy I–III. Z punktu widzenia pedagogów – ważnych liderów kształtowania relacji w gronie pedagogicznym – współpraca między nimi a nauczycielami układa się bardzo dobrze. Rozmówcy podkreślali przy tym, że rolą pedagoga jest właśnie tworzenie sprzyjających warunków do dobrej współpracy w gronie: Przełamaliśmy pewne lody (…). [Zbudowałam te relacje] od pierwszych kontaktów takich, że ich [nauczycieli] zapraszałam na chwilę. Pisałam (…) do nich liściki. Pisałam karteczki, ogłoszenia. Robiliśmy wspólne warsztaty, spotkania. Inny z pedagogów podkreślił, że „… jeżeli coś się dzieje, to jestem do dyspozycji”. Przede wszystkim jednak pedagog pełni w szkole rolę osoby wspierającej nauczycieli w trudnych sytuacjach: … jeśli [nauczyciele] mają poważny problem albo jest im naprawdę źle (…), no to przyjdą. Bez skrępowania przyjdą i widać, że mają łzy i mówią, że są bezradni, albo zmęczeni. I to jest fajne. Tak jak dyrektorzy, pedagodzy przykładali wagę do dobrej współpracy zespołowej w rozwiązywaniu problemów dydaktycznych i wychowawczych uczniów: Przynajmniej raz w miesiącu spotykamy się z nauczycielami uczącymi np. w III klasie gimnazjum, omawiamy sytuację wychowawczą i dydaktyczną. Szukamy rozwiązań. Wtedy jest łatwiej. Zdecydowanie łatwiej. A jeżeli jest trudna sytuacja, na przykład złe zachowanie, czy dziecko z jakąś nadwrażliwością, to wtedy spotykamy się wszyscy, łącznie z dyrekcją i ustalamy pewne zasady. Pedagodzy, co jest warte podkreślenia, otrzymują również wsparcie od nauczycieli. Ta wzajemność relacji, jak wynika z cytowanej poniższej wypowiedzi, stanowi dla nich ważne źródło pozytywnych wzmocnień: Na przykład powiedzą, że dobrze zrobiłem albo fajnie, że sobie poradziłem z jakąś sytuacją. Czyli obserwują to, co się dzieje i nie jestem im obojętny. Również nauczyciele z dłuższym stażem pracy doceniali znaczenie dobrej współpracy i możliwość korzystania z doświadczeń innych koleżanek i kolegów: [Mam] dobre relacje i współpracę z innymi pracownikami tej szkoły. Mam na myśli nauczycieli uczących, bo uczymy na przykład w tych samych zespołach i łatwiej nam się pracuje, kiedy możemy wymienić się jakimiś spostrzeżeniami czy doświadczeniami. (…) Jako pojedynczy nauczyciel myślę, że owszem mogę dużo zdziałać, ale chyba musimy wspólnie ustalać kryteria i mimo tego, że pracuję tyle lat, ciągle się uczę i chętnie korzystam z rad osób doświadczonych. Nauczyciele z dłuższym stażem pracy byli ponadto zdania, że współpraca pomaga w osiągnięciu celów dydaktycznych i wychowawczych: Myślę, że na porządku dziennym jest współpraca, otwartość, ciepło. Tworzymy jeden zespół, więc jeżeli ktokolwiek z nas będzie strzelał do swojej bramki, to nie osiągniemy wspólnego celu, jeżeli wszyscy nie będziemy postępować według przyjętych kryteriów w szkole. Współpraca sprzyja też sprawnemu wykonywaniu zadań: [Tworzymy] raczej kilka grup, ale potrafi my się w ważnych momentach spiąć, zmobilizować i działać razem. To na pewno. Jesteśmy skuteczni w realizowaniu zadań. I to jest duży plus tego grona. Współpraca oznacza także brak rywalizacji, co sprzyja komfortowi psychicznemu pracy w zespole: To jest ważne, że nie ma (…) niezdrowej rywalizacji, tylko jest wymiana między ludźmi. Nauczyciele z krótszym stażem pracy podobnie, jak ich dłużej pracujący koledzy i koleżanki, pozytywnie oceniali współpracę w gronie pedagogicznym, szczególnie pracę w zespołach: Dosyć często mamy spotkania w zespołach. Na przykład ja jestem w zespole językowym. Ale nie tylko. Bardzo często wychowawcy organizują spotkania wszystkich nauczycieli, którzy uczą w konkretnej klasie i wtedy wymieniamy się doświadczeniami, czy jest problem z uczniem, czy z nauką, czy jak klasa funkcjonuje. Kontakt jest na bieżąco. Wszyscy dokładnie wiedzą, co dzieje się w klasie i z danym uczniem.
Relacje między nauczycielami z dłuższym i krótszym stażem pracy
Gotowość pomocy i sposób kontaktowania się nauczycieli z długim stażem pracy z tymi, którzy są na początku swojej drogi zawodowej, może być dla tych ostatnich źródłem zarówno pozytywnych, jak i negatywnych doświadczeń. Młodsi stażem pracy nauczyciele doceniali wsparcie ze strony kolegów z dłuższym stażem zawodowym: Mam bardzo pozytywne doświadczenia, bo naprawdę mogę liczyć na pomoc innych nauczycieli. Jeżeli robię coś źle, powiedzą mi to po prostu i bardzo mi się to podoba. I powiedzą, jak należy zrobić, żeby było to zrobione dobrze. Czasami jednak pojawiały się trudne sytuacje, wynikające z deprecjonowania umiejętności młodszych nauczycieli przez starszych. Podstawą takiej negatywnej oceny był czasem tylko fakt ich krótkiego stażu pracy. Jedna z młodszych nauczycielek skarżyła się na lekceważące traktowanie jej przez starszych nauczycieli: Zdarzyło mi się, że zostałam potraktowana jako młodszy nauczyciel. Nieczęsto, ale były takie sytuacje, że „co ty tam wiesz, jesteś za młoda i nie masz doświadczenia”. To, że nie pracuję długo, nie świadczy o tym, że można mnie gorzej traktować. (…) Wtedy i mój autorytet byłby u dzieci większy.
Sposoby integracji grona nauczycielskiego
Wspólne wyjazdy i imprezy dla nauczycieli zwyczajowo pełnią rolę integracyjną. Jednak w kwestii ich organizowania oraz roli, zdania między pracownikami szkoły były podzielone. Dyrektorzy szkół oraz pedagodzy podkreślili znaczenie wspólnych wyjazdów i imprez: Mamy zwyczajowo dwudniową wyjazdową radę pedagogiczną. Dwu albo trzydniową w sierpniu i wtedy poznajemy się też z innej strony. No i wszystkie imprezy szkolne, to najbardziej integruje, bo trzeba coś zrobić razem. I wtedy poznajemy się. Z kolei jedna z nauczycielek była zdania, że wyjazdy integracyjne nie są potrzebne: … nie ma wyjazdów integracyjnych, które by nas zbliżały do siebie. Jakoś nie wydaje się to potrzebne ani też możliwe z powodu obciążenia nauczycieli.
Zasady obowiązujące w gronie pedagogicznym
Przedstawiciele różnych grup personelu pedagogicznego (dyrektorzy, pedagodzy, nauczyciele z długim i krótkim stażem pracy) pytani przez nas o zasady obowiązujące w szkole, podkreślali różne ich aspekty i nadawali im czasami odmienne znaczenie. Pośród zasad obowiązujących w gronie pedagogicznym dyrektorzy szkół wymienili:
• zasadę dyskrecji odnoszącej się do spraw innych nauczycieli: Mamy cały kodeks etyki nauczyciela, który wypracowaliśmy wspólnie na wakacyjnym wyjeździe i większość nauczycieli się go trzyma. Głównie chodzi o to, żeby nie opowiadać o nas dzieciom czy rodzicom. Jeżeli ktoś chce coś o sobie powiedzieć, to mówi sam o sobie, nie o innych. Zasada dyskrecji obowiązuje również w przypadku trudnych sytuacji w szkole: Wszyscy to wiemy, że się nie kala własnego gniazda. Jeżeli się cokolwiek złego dzieje, to rozwiążmy to na miejscu.
• zasadę solidarności i wzajemnego pomagania sobie. Dzięki przestrzeganiu tej zasady szkoła ma szansę przetrwać w obliczu niżu demograficznego (…) mamy sobie pomagać. Jeżeli nie będziemy pracować wspólnie do jednej bramki, to za chwilę szkoła wymrze, bo jest niż. Ponadto, wzajemna pomoc ma służyć przeciwdziałaniu wystąpieniu poważnych trudności w pracy w szkole: Jeżeli coś komuś nie wychodzi, to od razu mu pomóż. Nie czekaj, aż mu to całkiem nie wyjdzie, nie czekaj, aż padnie. Pedagodzy w swoich wypowiedziach zwrócili uwagę na
• zasadę dyskrecji, tylko tym razem w odniesieniu do spraw omawianych na radach pedagogicznych: każda rada pedagogiczna zaczyna się przypomnieniem, że jest to tajemnica.
• zasadę otwartości: Jeśli jest problem w szkole, to mówi się o nim głośno wśród nauczycieli, wśród uczniów, że mamy taki problem w szkole i musimy go jakoś zwalczyć.
• zasadę dobierania zadań do predyspozycji konkretnych osób: Są różne rzeczy – artystyczne i techniczne sprawy (…) więc wiadomo, są osoby, które się w czymś lepiej czują i jest to jakby taka niepisana zasada. Ponadto, jeden z pedagogów wspomniał, że praca personelu szkoły regulowana jest sformalizowanymi zasadami zapisanymi w szkolnych dokumentach: nas obowiązują regulaminy, statut szkoły i wszelkie zobowiązania, które spoczywają z racji wykonywania zawodu. Nauczyciele z długim stażem pracy podkreślali znaczenie przestrzegania określonych zasad we wzajemnych kontaktach z pozostałymi osobami z grona nauczycielskiego. Zaliczyli do nich:
• zasadę otwartej komunikacji: Powiem tak. Zawsze mówię to, co myślę. […] stosuję bardzo jasne i proste komunikaty.
• zasadę poszanowania własności i prywatności: (…) cudzego nie ruszę i nie lubię, żeby mi ktoś w moim grzebał. I to dotyczy zarówno działań, obowiązków, życia (…).
• zasadę autonomii nauczycieli oraz niepodważania kompetencji innych osób z grona: Nigdy nikomu nie radzę i nie wchodzę np. do klasy i nie mówię: robisz źle z tymi dziećmi, źle ich wychowujesz, powinnaś tak a tak. Nie. To jest jego klasa, jego podwórko… I dlatego tutaj dobrze się pracuje, bo nawet jeżeli koleżanki nie ma w szkole, to mówimy: zostawiamy te sprawy do jutra, jak twoja pani przyjdzie. No chyba, żeby się coś zdarzyło.
• zasadę wzajemnej pomocy: takie wspieranie się czysto ludzkie.
• zasadę tworzenia wspólnego frontu: [Trzeba] tworzyć swego rodzaju wspólny front, ale nie na tej zasadzie, że nauczyciel zawsze ma rację, a uczeń nigdy. Tylko, że zanim zaczniemy jakąkolwiek sprawę, na przykład między rodzicem, uczniem a nauczycielem, to zawsze [należy] porozmawiać z koleżanką i uprzedzić ją o takiej sytuacji (…) Żeby się tutaj wspierać, na ile to możliwe.
• zasadę lojalności wobec koleżanek i kolegów z grona pedagogicznego: … nauczyciele są bardzo lojalni wobec siebie (…) . I to nie jest tak źle pojęta lojalność, że my tutaj bronimy się do końca. Tylko nie ma sytuacji, w której jeden nauczyciel źle mówi o drugim. Najmniej do powiedzenia w sprawie nieformalnych norm obowiązujących w szkole mieli nauczyciele z krótkim stażem pracy, co zapewne wynikało z tego, iż dopiero wdrażają się do pracy w szkole. Jedna z nauczycielek wspomniała, że wie, iż: Grono ma jakieś takie normy, jak uczniowie powinni się ubierać, co należy robić. Jeden z naszych rozmówców podał zasadę bycia asertywnym w odniesieniu do kolegów i koleżanek: Chyba mówię swoje zdanie, jeżeli coś mi się nie podoba. Staram się grzecznie, ale stanowczo powiedzieć, że mi się to nie podoba.(…). To oczywiście nie do dyrekcji. To jest wiadomo. Nauczyciele, tak jak pedagodzy, również mówili o formalnych zasadach wykonywania zawodu nauczyciela. Podkreślili natomiast inny aspekt – mianowicie etykę tego zawodu. Ich zdaniem, kwestie etyczne nie powinny jednak przesłaniać głównego celu pracy nauczyciela: Oczywiście mamy kodeks działań etycznych, etyki zawodu, ale myślę, że chyba najważniejsze jest to, że każdy z nas musi być świadomy tego, że pracujemy z młodzieżą i naszym głównym zadaniem jest pomoc w zdobywaniu wiedzy. Istnienie zasad nie oznacza, że są one przez wszystkich respektowane. Wątek ten pojawił się w wypowiedziach nauczycieli. Zgodnie z ich opinią, większość osób z grona pedagogicznego przestrzega pisanych i niepisanych zasad pracy w szkole: Może nie wszyscy, ale większość i ja myślę, że coraz lepiej nam to wychodzi. Coraz więcej osób stosuje się do tych zasad, respektuje je i stara się wykorzystać (…) bo zależy nam wszystkim na tym samym. Na sam koniec może warto wymienić zachowania nauczycieli wobec innych osób z grona, które zdaniem respondentów byłyby w ich gronie nie do zaakceptowania oraz takie, które czasem występują, ale są zwalczane:
• wywyższanie się: [komunikaty] ja wiem najlepiej, ja to wiem i tak ma być.
• arogancja, narzucanie swoich opinii: Niektórzy są tacy z grubsza ciosani, czy tacy, którzy zbyt głośno, albo zbyt mocno wyrażą swoją opinię.
• celowe szkodzenie koleżankom/kolegom: Myślę, że taka obłuda, może zawiść, może celowe działanie na szkodę innej osoby.
• obmawianie kolegów: …a czasem [znajdą się w szkole] tak zwani mąciciele [którzy] nadają jedni na drugich.
• nieuczciwość, uchylanie się od dodatkowych zajęć: Chodzenie na „lewe” zwolnienia. Miganie się od różnych prac, akcji. Przerzucanie ciężaru na cudze barki.
• brak taktu oraz kultury osobistej, w tym dotyczącej wyglądu: Były takie sytuacje, wręcz pospolitowania się nauczyciela z uczniami, w tym złym tego słowa znaczeniu (…). Również jak chodzi o wygląd zewnętrzny. (…) Bywało i było stanowczo nieakceptowane.
• bałaganiarstwo: [Nauczyciele] czasami nie zachowują się dokładnie z regułami, że jest klucz powieszony i dziennik odłożony na miejsce.
Jak wynika z przytoczonego materiału, ważną kwestią dla wszystkich przedstawicieli grona pedagogicznego jest efektywna współpraca i wzajemna pomoc. Nauczyciele, jak wszyscy, którzy pracują w zespole, mają potrzebę bezpieczeństwa w sensie psychologicznym. Wyrazem tego jest wymienienie wśród zasad m.in.: lojalności, dyskrecji, szanowania kompetencji zawodowych innych kolegów i koleżanek, respektowania prywatności i szanowania cudzej własności. To, co może niepokoić, to brak znajomości zasad obowiązujących w danej szkole przez młodych nauczycieli (krótki staż pracy) oraz negatywne niekiedy ocenianie ich umiejętności zawodowych przez bardziej doświadczonych kolegów. W opinii młodszych nauczycieli nie sprzyja to budowaniu ich autorytetu wśród uczniów. Doświadczenie w pracy nauczyciela, obok wiedzy i umiejętności, odgrywa bowiem bardzo dużą rolę. Sztuka polega jednak na umiejętnym dzieleniu się tym doświadczeniem z młodszymi kolegami i koleżankami, nie zaś podkreślaniu braków w tej materii. Przedstawiciele każdej grupy wymieniali też zasady, które są ważne z perspektyw ich zadań w szkole. Pedagodzy zwrócili uwagę na otwartość w mówieniu o problemach w gronie pedagogicznym, dyrektorzy – na zasadę solidarności, nauczyciele – na zasadę wspólnego frontu. Efektywna współpraca i przestrzeganie zasad wymienionych przez naszych respondentów z pewnością sprzyja dobremu samopoczuciu nauczycieli w szkole i większej satysfakcji z pracy. Problem jednak w tym, na ile te zasady są znane i honorowane przez wszystkich członków społeczności szkolnej. Inaczej mówiąc, jaka jest codzienna praktyka. Wypowiedzi naszych respondentów wskazują, że personel szkół, który uczestniczył w naszym projekcie badawczym, docenia wagę współpracy w gronie pedagogicznym.
Anna Borucka jest psychologiem.
Agnieszka Pisarska jest psychologiem, adiunktem w Pracowni Profilaktyki Młodzieżowej „Pro-M” w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.
Joanna Raduj jest pedagogiem specjalnym, pracownikiem IPiN.