Współcześnie dokonują się istotne zmiany społeczno-kulturowe przejawiające się m.in. w tym, że modele wypełniania ról społecznych przez kobiety i mężczyzn są mniej jednoznaczne, niż było to poprzednich pokoleniach. Zmusza to każdą jednostkę do szukania samodzielnie drogi określenia własnej tożsamości jako kobiety czy mężczyzny. Przejście przez ten kryzys okazało się łatwiejsze dla kobiet, które przejmują pewne wzorce z modelu w przeszłości zarezerwowanego dla mężczyzn. U mężczyzn analogia w tym zakresie nie jest prosta, ponieważ ciągle jednym ze sposobów potwierdzania męskości jest zaprzeczanie temu, co w naszej kulturze kojarzy się z kobiecością. Zastanowimy się wspólnie, jakie szanse i jakie zagrożenia łączą się ze zmianami, o których mowa.
Obecnie w naszej kulturze można mówić o dwóch zasadniczych modelach męskości: pierwszy tradycyjny, który charakteryzuje się takimi cechami, jak dominacja, agresywność i specjalizacja zawodowa. Drugi model, który pojawił się wraz z psychologią humanistyczną, eksponuje w modelu zachowań męskich współpracę w miejsce dominacji1. Ten drugi model sprzyja partnerstwu, dopuszcza u przedstawicieli obu płci prezentowanie swojego potencjału i siły potrzebnej do dobrego funkcjonowania w roli zawodowej, a równocześnie, także u mężczyzn, pewne cechy „miękkie” związane z przeżywaniem i wyrażaniem emocji. Ten „nowy mężczyzna” nie musi dominować nad żoną i dziećmi, ale może być ich partnerem. Pierwszy model jest ciągle zdecydowanie bardziej popularny i ma więcej zwolenników. Drugi model powoli szuka swojego miejsca w przestrzeni społecznej i jak każda zmiana budzi początkowo opór. To, czy zmiana zostanie zaakceptowana czy odrzucona, zależy od tego, czy społeczeństwo zauważy więcej jej pozytywnych czy negatywnych stron zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Zmiany, o których mowa, są w dużym stopniu związane z dążeniem kobiet do równouprawnienia. To kobiety wywalczyły sobie prawo do tego, aby zajmować część przestrzeni społecznej zarezerwowanej dotąd dla mężczyzn. Nie oznacza to jednak, że ta przestrzeń dla mężczyzn się zmniejszyła. Uwidoczniły się możliwości zaistnienia w obszarach dotąd przypisywanych kobietom. Mężczyźni, którzy będą chcieli skorzystać z tej nowej szansy muszą przełamać istniejący dotąd stereotyp, że poczuciu męskości uwłacza zachowywanie się „jak baba”. Uwolnienie się od stereotypów umożliwia poszukiwanie indywidualnej drogi budowania swojej biografii lepiej dostosowanej zarówno do własnych, unikalnych często potencjałów, jak i do swoich ograniczeń. Przyjrzyjmy się tym zmianom w dwóch podstawowych obszarach funkcjonowania mężczyzny.
• Mężczyzna – „żywiciel rodziny”
Tradycyjnie na mężczyźnie spoczywał obowiązek zapewnienia bytu rodzinie. Wywiązywanie się z tego obowiązku łączyło się z dużym obciążeniem psychicznym, ponieważ stale był narażony na różnego rodzaju przeszkody i bariery (kryzys, utrata pracy, niepowodzenie w interesach), które mogły przynieść niepowodzenie. Co ważniejsze, mężczyzna najczęściej w tej trudnej sytuacji nie szukał oparcia w najbliższych, ponieważ kłopoty traktował jako wyłącznie „swoją sprawę”. Ze zdziwieniem obserwujemy w przedwojennym filmie sytuację, gdy oszukany przez wspólnika mąż tyle samo energii wkłada w znalezienie innego sposobu zarobienia pieniędzy, co ukrycie przed żoną tego faktu. Dodatkowym źródłem stresu dla mężczyzny było przekonanie, że jego powodzenie lub niepowodzenie w roli zawodowej w zasadniczy sposób decyduje, jak dalece „sprawdza się” on jako mężczyzna. Mężczyzna w roli zawodowej był więc rywalem innego mężczyzny i dlatego także w koledze z pracy nie szukał oparcia w sytuacjach kryzysowych. Te różnego rodzaju obciążenia psychiczne, dotyczące właśnie mężczyzn, traktowane są jako jedna z podstawowych przyczyn ich krótszej średniej życia w porównaniu z kobietami. Tradycyjna koncepcja męskości, w której zawarto przymus dominacji i rywalizacji, okazuje się niebezpieczna dla mężczyzn. W nowym modelu mężczyzna jest partnerem kobiety, która również troszczy się o zapewnienie rodzinie odpowiednich środków do życia. Odpowiedzialność w tym zakresie rozkłada się więc na dwie osoby. Ważne jest jednak, aby udało się zastąpić dotychczasowe nastawienie na rywalizację nowym nastawieniem na współpracę. Jeśli tak się nie stanie, mężczyzna zaczyna rywalizować z kobietą, a to staje się źródłem nowych problemów. Fakt, że matka więcej zarabia, nie będzie powodem do wspólnej radości w rodzinie, ale powodem obniżenia się poczucia własnej wartości ojca, jego frustracji i idących za tym konfliktów. Dużo zależy w tym zakresie od kobiety – czy wchodząc w rolę przypisywaną dotąd mężczyznom sama nie wpadnie w pułapkę przejęcia tych najmniej pożądanych cech, jak dążenie do rywalizacji i dominacji. Niezbędne są więc zmiany w świadomości zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
• Nowy model ojcostwa
W tradycyjnym modelu rodziny obowiązki związane z wychowaniem dzieci należały głównie do matki, ponieważ mężczyzna przebywający dużo poza domem z racji pracy zawodowej i uczestniczenia w życiu publicznym nie miał na to czasu. Choć taki model do dziś jest bardzo popularny, to coraz częściej podkreśla się negatywne strony nieobecności ojca – wychowawcy. Znajdujemy coraz więcej dowodów, które podważają słuszność tak popularnego modelu kontaktów ojciec – dziecko opisanego przez Parsonsa, który możliwość oddziaływania przez ojca na dziecko widzi nie wcześniej niż w wieku przedszkolnym. Z badań prowadzonych w Izraelu wynika, że ojcowie, którzy zajmowali się swoimi dziećmi w okresie do 3 lat, mieli bardziej akceptujący stosunek do swoich dzieci, wyżej oceniali ich możliwości, byli z nich bardziej dumni, dzieci natomiast lepiej radziły sobie z kontaktami społecznymi w przedszkolu. Obecnie coraz częściej można spotkać przypadki podejmowania się przez ojca opieki na małym dzieckiem, gdy matka po urlopie macierzyńskim wraca do pracy. Mężczyźni, którzy podjęli się tego zadania, mieli w większości różnorodne obawy, które dotyczyły dwóch zasadniczych obszarów: że nie poradzą sobie z opieką nad dzieckiem oraz że spotkają się z negatywnymi ocenami otoczenia społecznego. Badania przeprowadzone w 2006 r. w grupie takich ojców pokazały, że obawy te nie były uzasadnione. Mężczyźni generalnie byli w stanie wykonywać dobrze wszystkie podstawowe obowiązki pielęgnacyjne, a równocześnie spotkali się najczęściej z bardzo pozytywnymi reakcjami otoczenia, z dużą życzliwością, a nawet z objawami podziwu. Ważne jest również, że docenili wartość tego doświadczenia, potrafili określić swoje zyski, które były bardzo różnorodne: nawiązanie bliskiej więzi z dzieckiem i docenienie wartości tej więzi, lepsze rozumienie kobiet – partnerek, nabycie nowych kompetencji, podniesienie samooceny wynikające z doświadczenia „jestem mężczyzną, który poradzi sobie w każdej sytuacji”.
Zachodzące zmiany w odbiorze społecznym
Kobiety – Można mieć wątpliwości, czy większość kobiet rzeczywiście akceptuje nowy model męskości, czy dążąc do równouprawnienia potrafi się cieszyć, że ma obok siebie partnera, a nie „macho”. Czy ich potrzeby i postawy są w tym zakresie spójne? Czy potrafią pokazać mężczyźnie, że naprawdę cenią go za te cechy, które dotychczas nie były atrybutami męskości: wrażliwość opiekuńczość, pomoc w pracach domowych, angażowanie się w wychowanie dzieci? Co prawda badania prowadzone w różnych krajach pokazały, że wśród wzajemnych oczekiwań kobiet i mężczyzn, życzliwość i okazywanie zrozumienia znalazły się na pierwszym miejscu. Jednak jest też istotna różnica w tych oczekiwaniach: to kobiety chcą partnera, który będzie dużo zarabiał, dla mężczyzny ważniejszy jest atrakcyjny wygląd partnerki. Coraz więcej kobiet chce równouprawnienia, ale popularność piosenki „Gdzie Ci mężczyźni prawdziwi tacy, orły, sokoły herosy” wskazuje, że ich postawy i oczekiwania nie przeszły jeszcze odpowiedniej transformacji, która naprawdę wspierałaby zachodzące zmiany. Mężczyźni zainteresowani partnerskim układem w rodzinie zwracają uwagę na jeszcze jedną barierę, którą tworzą same kobiety. Nie chcą się dzielić macierzyństwem z mężczyznami, traktując to jako „obszar swojej władzy”, chcąc go utrzymywać nawet za cenę przepracowania i ogromnego wysiłku. Bardziej jeszcze komplikuje sprawę to, że wśród młodych dziewcząt można zaobserwować zjawisko przejmowania negatywnych wzorów zachowań w przeszłości charakterystycznych dla chłopców: częściej obecnie można spotkać dziewczyny nastawione rywalizacyjnie, agresywne czy palące papierosy. Można się obawiać, że takie dziewczyny nie zaakceptują jako partnera „nowego mężczyzny”, a cechy uznawane za „kobiece” będą miały coraz mniejszą „siłę przebicia”. Paradoksalnie to właśnie mężczyźni pracujący w sfeminizowanych zawodach bardziej doceniają „kobiece” cechy koleżanek w pracy, chwaląc sobie bardzo atmosferę współpracy, życzliwości odmienną od rywalizacji typowej dla środowisk męskich. Warto podkreślić, że zwolennikami małżeństw partnerskich, gdzie małżonkowie wymieniają się zadaniami i uzupełniają w ich realizacji, są ludzi młodzi i dobrze wykształceni. Można więc zakładać, że ten model będzie powoli zyskiwał coraz więcej zwolenników, przełamując dotychczasowe stereotypy.
Inni mężczyźni, koledzy z pracy – Mężczyźni, którzy w pewnych sytuacjach przedkładali obowiązki ojcowskie nad obowiązki zawodowe (urlopy na opiekę nad dzieckiem), zwykle spotykali się z negatywną oceną zarówno przełożonego, jak i innych kolegów z pracy. Dla szefa była to oznaka, że „nie chce im się pracować”. Natomiast dla kolegów, że przestał sobie cenić ich wspólny „sposób na życie”, brak wolnego czasu na „męskie rozrywki”. Jednak większość mężczyzn, którzy podjęli takie ryzyko i zdecydowali się poświęcić czas na wychowanie dzieci, stwierdzają, że w dłuższej perspektywie spotykali się z uznaniem, a nawet podziwem kolegów z pracy. Koleżanki mężczyzn z sfeminizowanych zawodach – Mężczyźni pracujący w zawodach, gdzie stanowią zdecydowaną mniejszość, podkreślają zgodnie, że są bardzo dobrze traktowani przez kobiety, mogą liczyć zarówno na przejawy sympatii, jak i bezinteresowną pomoc. Wybór sfeminizowanego zawodu u rodziny i znajomych zwykle na początku wywoływał zdziwienie, ale potem aprobatę. Do rzadkości należą przykre aluzje do „niemęskiego zajęcia”, gdyż możliwość zarabiania na życie odgrywa jednak ważniejszą rolę w ocenie całej sytuacji9. Nowy model męskości jest alternatywą dla tych, którzy chcą wyjść poza schematy i stereotypy, aby szukać własnej drogi realizowania podstawowych ról społecznych odpowiednio do swoich możliwości i ograniczeń. Ci mężczyźni, którzy są w tym zakresie prekursorami, torują drogę dla innych, dla których współpraca z otoczeniem ma większą wartość niż dominacja. Być może zbliżamy się powoli do urzeczywistnienia następującej prognozy, która zawiera pozytywne elementy zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet: W przyszłości mężczyźni będą…. mniej pracowali, więcej się bawili, mniej zarabiali i mniej wydawali, więcej czasu spędzali z dziećmi i dłużej trwali z związkach, dłużej żyli. Staną się bezpieczniejszymi towarzyszami.
Autorka jest psychologiem, współtwórcą polskiej koncepcji promującej zdrowie, obecnie jest członkiem Stowarzyszenia Kilim Kultur.